Warhammer fantasy role play - gramy!

Vampirek

niestety nietoperkowi sie nie udalo spelnic tej mrhrocznej i zueeeej grozby bo wlosy na nogach Arona przeciely mu gardło niczym pila tarczowa still ^^
baba jaga odkryla ze Aron jest jej bratnią duszą i rzucila sie w strone pana eks ]:P zeby Aron byl zazdrosny. jednak Aron nic sobie z niej nie robil (w przeciwienswtwie do pana eks, ktory stwierdzil ze baby jagi są umarle i udal się w krzaczki.)bo Aron jako mrhrrhoczny i zuyyy terrorysta juz upatrzyl Krulika i biegl w jego strone w holenderskich drewianych chodakach.

Kosa

z krzaków wydobywała się raz po raz rozmarzona twarz Eksa a lbo nogi BJ z częstotliwością około 4,6Hz. Aron potyka się na skórce od banana która wypadła BJ z bamboszy

Krulik

Kasuje skórke! I bambosza też.

Vampirek

ale Aron nie poddaje sie, bo ma superhiperkombo paznokcie ktore moze wystawiac na 3 m i lapie cie za kostki

Krulik

Odcinam sobie nogi wyrwanym z klaty włosem na wysokości 1 i trzy czwarte golenia i zakładam moje turbo protezy z meteorytu. Teraz niczym Lju kank z Mortala robie wejście szkloka do gnojoka celując Arunowi w opuszki stopowych palców. Kiedy jedna z moich meteonóg zdepnęła palućki Arojna druga już wysyła go na obrzeża sąsiedniego miasta. I wołam do drużyny szerszenia " Tej telepiotrujemy sie gdzieś znowu?"

Vampirek

Kosa wyskakuje z dzikim okrzykiem z tunelu aerodynamicznego. Vampir zauwaza ze od 5 stron stoimy w tym samym miejscu. Baba Jaga bierze kikuty Krulika i obgryza Aronowe paznokcie ktore na nich zostały

Krulik

Dobra dośc tych wrażeń, wyciągam go. Końcówke wkładam do ust czekam aż cała zawartość powoli spłynie do moich ukrytych treści żołądkowych. Poczułem pierwszy zawrót głowy... Ale nic, ciągne dalej, niemiłosiernie pali w gardle, wiem że robie coś złego.... ale nie moge przestać, szczególnie teraz kiedy już poczułem pierwsze objawy błogiego uniesienia. Połowa już poszła, gardło odmawia posłuszeństwa, czuje jak flaczeje mi w rękach.... Próbuje otworzyć oczy ale jestem już całkowicie pochłonięty przez rozkosz, omamy i dezorientacje. Wypadł mi z ręki, jakąs resztka białego płynu rozlała sie jeszcze na bruk, ale co tam, w tym moencie już nic nie jest w stanie przerwać mojej euforii. Nie ma to jak

wypić sobie cały bukłak mleka

Vampirek

przypomnialo mi to o misiaku z rozowej pantery..

Zły Mod mówi: Co to za nie trzymanie sie tematu, zaraz mi tu prosze pisać dalszy ciąg opowieści. (ghe ghe ale ubaw :twisted: )